Jak częste błędy w pieczeniu zmieniają ciasteczka z kawałkami czekolady

W żadnym wypadku nie jestem piekarzem i często popełniam błędy przy najprostszych przepisach.Podczas gotowania często uprawiam freestyle, ale robienie tego z wypiekami może zakończyć się katastrofą.

Aby pokonać strach przed pieczeniem, jako wieloletni miłośnik ciasteczek z kawałkami czekolady, chciałem zobaczyć, co by się stało, gdybym popełnił kilka typowych błędów podczas przygotowywania ciasta od zera.

Aby zachować równowagę, użyłem tego samego przepisu – przepisu na ciasteczka z kawałkami czekolady Nestlé Toll House prosto z mojej torebki kawałków czekolady – w moim projekcie metodą prób i błędów.

Od nadmiernego mieszania ciasta po użycie zbyt dużej ilości mąki – oto co się stało, gdy popełniłem 10 klasycznych błędów podczas pieczenia ciasteczek.

Nadmierne mieszanie – lub zbyt duża ilość śmietany, mówiąc o pieczeniu – spowodowało, że ciasto było rzadsze.Płynność zapewniała, że ​​ciasteczko piecze się szybko i rozprzestrzenia się szerzej niż zwykle miałoby to miejsce w przypadku odpowiednio ubitego ciasta.

W dowolnym momencie możesz wymieszać ciasto, ale do nadmiernej śmietanki dojdzie, gdy połączysz masło, cukier i wanilię.Ciasto wymieszałam częściej niż powinnam, zarówno na etapie ubijania przepisu, jak i po dodaniu mąki.

W rezultacie ciasteczka wyszły lekkie i przewiewne, a w tej partii poczułem wyraźniejszy smak masła niż w innych.Zrobiły się ładne, nawet brązowe.

Użycie proszku do pieczenia zaowocowało ciągnącym się ciasteczkiem – takim, w którym moje zęby lekko się sklejały, kiedy przegryzałem.

Ta partia była bardziej ciastkowata niż poprzednia, a czekolada miała niemal chemiczny smak, który nadawał ciasteczku nieco sztuczny smak.

Ciasteczka nie były złe, ale nie były tak przyjemne jak inne partie.Jeśli więc popełnisz ten błąd, wiedz, że wszystko jest w porządku — nie będą to najlepsze ciasteczka, jakie kiedykolwiek zrobiłeś, ale nie będą też najgorsze.

Usypywanie mąki — stukanie miarką o blat lub dociskanie proszku łyżką — spowoduje, że użyjesz jej za dużo.Dodałem tylko trochę więcej mąki, niż powinienem do tej partii i stwierdziłem, że pieczenie trwało nieco dłużej.

Zostawiłam je w piekarniku na około 10 1/2 do 11 minut (inne gotowały się w dziewięć minut) i wyszły super puszyste.W środku były suche, ale wcale nie gęste.Nie były tak ciastowate jak porcja z proszkiem do pieczenia.

Okazało się, że ciasteczka były prawie wielkości mojej dłoni i chociaż ich supercienki, brązowy wygląd początkowo sprawił, że pomyślałem, że je przypaliłem, w ogóle nie smakowały jak spalone.

Całe ciasteczko było chrupiące, ale chipsy pozostały nienaruszone.Wgryzając się w nie, stwierdziłem, że to ciasteczko nawet za bardzo nie kleiło się do moich zębów.

Ostatecznie ta metoda dała moje idealne ciasteczko.Jeśli i Ty jesteś fanem chrupiącego ciasteczka, ta odmiana jest dla Ciebie.

Do jednej miski wsypałam mąkę, cukier, wanilię, sól, sodę oczyszczoną, jajko i masło, a następnie wszystko razem wymieszałam.

Wszędzie były bąbelki powietrza, a ciasteczka nie były takie ładne.Zamiast być spójne, były wyboiste i wyglądało na to, że znajdowały się w nich maleńkie grudki składników.

Kiedy wyjęłam je z piekarnika, były trochę roztopione w środku.Niektóre rzeczywiście wyglądały całkiem pięknie i rustykalnie.

Mieli kęs, który był trochę gumowaty, ale suchy.Ciekawym efektem pominięcia jajek było to, że wyraźnie poczułem smak soli.Były to zdecydowanie najbardziej słone ciasteczka, ale dałem taką samą ilość, jak w pozostałych dziewięciu przepisach.

Ta partia była w zasadzie tacą małych ciastek.Wyglądały i w dotyku przypominały ciasteczka magdaleńskie, nawet na spodzie.

Niewystarczająca ilość cukru spowodowała powstanie suchych i chlebowych ciasteczek.W ogóle nie były gumowate i nabrzmiałe w środku.

I chociaż smak był dobry, nie byłem w stanie wyczuć wanilii tak bardzo, jak w pozostałych.Zarówno konsystencja, jak i odczucie w ustach przypominały mi niezbyt twarde bułeczki.

Ta partia ciasteczek była ciastkowata w środku, ale jednocześnie przewiewna w całości i miała chrupiące brzegi.Były żółte i lekko spuchnięte w środku oraz brązowe i bardzo cienkie na obwodzie.

Użycie zbyt dużej ilości masła sprawiło, że ciasteczka były maślane w dotyku i były na tyle miękkie, że kruszyły się w moich rękach.Ciasteczka też szybko rozpływały się w moich ustach i czułam na języku dziurki powietrzne – widoczne na powierzchni.

Te ciasteczka były najbardziej podobne do partii zawierającej za dużo jaj.Te po prostu napęczniały inaczej – miały bardziej formę muffinkową.

Ale ta partia smakowała naprawdę dobrze.Udało mi się zidentyfikować wanilię i podobał mi się klasyczny smak ciasteczka.

Były to puszyste ciasteczka, które w mojej dłoni wydawały się przewiewne.Spód wyglądał tak samo jak ciastko ze zbyt dużą ilością jajka: bardziej przypominał magdalenę niż ciasteczka z kawałkami czekolady.

Pomyślałam, że to ciekawe, jak nawet niewielka zmiana ilości użytej mąki może drastycznie zmienić moje ciasteczka.I cieszę się, że dzięki temu eksperymentowi odkryłam moje nowe ulubione ciasteczko (osiągnięte dzięki zużyciu nieco mniejszej ilości mąki).

Niektóre z tych błędów dotyczyły plików cookie w większym stopniu niż inne, ale bądźmy szczerzy: gdybym zaproponował, nie odrzuciłbym żadnego z nich.


Czas publikacji: 3 czerwca 2020 r